9 sposobów na obniżanie kosztów centralnego ogrzewania (część 1)

W dzisiejszym artykule pierwsza część listy 9 prostych pomysłów na obniżenie kosztów centralnego ogrzewania. W końcu chodzi o to, by dom ogrzewać jak najtaniej, prawda?

Pomysły posortowałem od tych, które są najłatwiejsze do wdrożenia. W wielu przypadkach, nie oferują one dużych oszczędności, ale ich zsumowanie może spowodować znaczące efekty…

1. Przykręć zawory termostatyczne na grzejnikach lub zmniejsz temperaturę nastawioną na regulatorze pokojowym

Mniejsza temperatura o 1°C to nieznacznie niższy komfort cieplny, a zauważalnie niższe rachunki za ogrzewanie. W przypadku średniej temperatury zimowej, czyli bliskiej 0°C, możemy wtedy mówić o 5% niższych stratach ciepła, a więc i o 5% mniejszych rachunkach za ogrzewanie.

2. Popraw efektywność spalania w kotle centralnego ogrzewania

Dzisiejsze kotły centralnego ogrzewania są dość wrażliwe na warunki pracy i nieumiejętne ingerencje użytkownika. Przykładowo, kotły na paliwa stałe wymagają odpowiedniej ilości powietrza do spalania. Zbyt mała ilość tego powietrza powoduje, że w kotle ma miejsce spalanie niezupełne i spora ilość energii opuszcza kocioł pod postacią palnych składników w spalinach.

Oprócz pogarszania sprawności kotła i zwiększania zużycia paliwa ma to też zgubny wpływ dla komina. Nie ma bowiem dla niego nic gorszego, niż osadzanie się w środku sadzy, która ma brzydki zwyczaj spalać się wybuchowo. Zbyt niska temperatura spalin powoduje też skraplanie pary wodnej, które może uszkodzić murowane kominy dymowe.

Rozwiązaniem może być na przykład zastosowanie tak zwanego miarkownika ciągu, który jest prostym urządzeniem regulującym ilość powietrza do spalania tak, by utrzymać temperaturę wody opuszczającej kocioł na odpowiednim poziomie. Im wyższa temperatura, tym lepsze spalanie w kotle. Oczywiście im niższa temperatura, tym więcej ciepła ze spalin odzyskamy, ale w przypadku kotłów na paliwo stałe może to powodować osiadanie smoły na powierzchniach wymiany ciepła i pogorszenie pracy kotła.

3. Zadbaj o jakość paliwa

Dla jakości spalania bardzo duże znaczenie ma też jakość wykorzystywanego paliwa. Trudno osiągnąć wysoką jakość spalania w sytuacji, w której w Polsce większość użytkowników kotłów na węgiel uważa, że trzeba do nich wkładać mokry miał węglowy, bo pali się dłużej. I owszem, pali się dłużej, ale marnuje przy okazji mnóstwo energii na odparowanie tej wody. Energii tej nie da się odzyskać bez kondensacji pary wodnej w kominie, która jest dla niego zgubna.

Podobnie wygląda sytuacja z kotłami na biomasę. Tak kominki z płaszczem wodnym, jak i zwykłe kotły na drewno, powinny korzystać z suchego, sezonowanego drewna. Kotły zgazowujące mają jeszcze większe wymagania, drewno dla nich powinno suszyć się przez dwa lata.

Warto też korzystać z usług zaufanego dostawcy paliwa, bo z tym w Polsce też zawsze były problemy. W końcu lepiej sprzedać tonę „miału z piaskiem” albo „mokrego miału” niż miału węglowego bez domieszek, prawda? Podobnie sytuacja wygląda z małymi dostawcami węgla przywożącymi go bezpośrednio do kamienic i domów, którzy nierzadko oszukują na wadze.

Tak naprawdę to najlepiej mieć kocioł na zrębki drzewne i produkować je we własnym zakresie z wierzby energetycznej, ale to inna historia…

4. Zmniejsz koszty dostarczanego paliwa

Czy naprawdę nie masz możliwości obniżenia kosztów samego paliwa czy energii zużywanej przez Ciebie na ogrzewanie? W wielu przypadkach taka możliwość jak najbardziej istnieje i tylko trzeba z niej skorzystać. Może być to:

  • kupowanie węgla z importu, często tańszego z dowozem do domu niż węgiel krajowy (zwłaszcza na południu Polski),
  • zmiana taryfy elektrycznej na dwustrefową i korzystanie z prądu do ogrzewania w nocy (vide ogrzewanie akumulacyjne), albo zmiana dostawcy energii,
  • obniżenie mocy zamówionej w przedsiębiorstwie ciepłowniczym,
  • zmiana dostawcy oleju opałowego czy gazu ciekłego (propanu albo LPG),
  • zakopanie zbiornika na gaz ciekły pod ziemią i kupowanie LPG zamiast droższego propanu.

Rozwiązaniem może być też kupowanie zapasów paliwa wtedy, gdy jest ono najtańsze. Co stoi na przeszkodzie, by zatankować zbiornik z propanem czy olejem opałowym latem? Co przeszkadza w kupieniu mokrego drewna prosto z wyrębu latem, by przez rok-dwa miało czas przeschnąć do czasu spalenia w kotle?

Kolejne 5 pomysłów w kolejnej części artykułu już za kilka dni!

Leave a Response