Jak rozpoznać zapowietrzony grzejnik?

Pisałem tu już jakiś czas temu o tym, w jaki sposób można samodzielnie i bardzo szybko odpowietrzyć grzejnik (kaloryfer).

Nie pomyślałem jednak, że brak tu jeszcze informacji o tym, jak zdiagnozować, czy niedziałanie grzejnika jest właśnie efektem jego zapowietrzenia. Bo przecież nie każdy od razu będzie w stanie to ocenić. Ja się tego nauczyłem po pierwszym sezonie grzewczym, w którym zacząłem zwracać na to uwagę.

A sprawa jest dość prosta, trzeba tylko wiedzieć, jak się do niej zabrać.

Zaczynamy od tego, że grzejnik po prostu nie grzeje. To jest dla nas objawem, który widzimy. Grzejnik nie dostarcza odpowiednich ilości ciepła do pokoju, co objawia się tym, że jest za zimny.

W pierwszej kolejności odkręćmy zawór w grzejniku na maksimum by sprawdzić, czy może niedziałanie grzejnika nie jest spowodowane po prostu jego zakręceniem? Bywa i tak… Jeśli to rozwiąże problem, cieszymy się, że mamy go z głowy. Jeśli nie, obserwujemy co dalej dzieje się z grzejnikiem…

Jeśli grzejnik wciąż jest zimny, sprawdźmy, czy źródło ciepła na pewno działa, dostarczając ciepłą wodę do instalacji centralnego ogrzewania.

Jeśli i tę przyczynę wykluczyliśmy, przyjrzyjmy się bliżej grzejnikowi.

Jeżeli górna część grzejnika jest ciepła, a dolna zimna, to mamy do czynienia z całkiem normalnym jego działaniem. Tak zachowuje się grzejnik wtedy, gdy zawór jest przykręcony — ilość ciepłej wody dostarczanej do grzejnika jest na tyle mała, że ogrzewa tylko górną jego część. Górną, bo, jak wiemy, ciepła woda jest lżejsza od zimnej i pozostaje u góry grzejnika. Gdy się schłodzi, opada na dno i stamtąd jest odprowadzana z powrotem do kotła.

Jeśli grzejnik jest ciepły u dołu, a zimny u góry, mamy do czynienia z zapowietrzeniem. Ten objaw oznacza, że woda znajduje się tylko w dolnej części grzejnika, a w części górnej jest powietrze.

Ale są też i inne objawy, które mogą nas zaniepokoić jeszcze zanim zaczniemy odczuwać chłód. Zapowietrzony grzejnik jest zwyczajnie głośny — dochodzą z niego różne dźwięki w rodzaju bulgotu, chlupotania, czy odgłosu strumienia wody wpadającego do wanny. Jeśli grzejnik jest pełen wody (czyli odpowietrzony), pracuje cicho, jedynie przy akompaniamencie szumu — tym większego, im bardziej skręcony zawór w grzejniku.

Jeśli zatem po uruchomieniu centralnego ogrzewania grzejnik bulgocze lub wydaje inne dziwne dźwięki, warto spróbować go odpowietrzyć. Zapraszam do tego artykułu także dlatego, że są tam zdjęcia kaloryferów wykonane kamerą termowizyjną, które pokazują, jak wygląda poprawnie działający grzejnik. 🙂

4 komentarze to “Jak rozpoznać zapowietrzony grzejnik?”

  1. Kamil Nowak pisze:

    A można spytać, czy odpowietrzanie jest trudne? Można samodzielnie je wykonać, czy raczej powinno się zasięgnąć pomocy specjalisty?

  2. JP pisze:

    Jesli na grzejniku jest zamontowany odpowietrzacz (takie male biale coś z tutka i rowkiem do odkrecania srubokretem) to jest to banalne. Podkladasz miske, odkrecasz delikatnie i czekasz az powietrze ujdzie i pojawi sie woda. Zakrecasz i gotowe. Miska jest po to zeby woda nie chlapnela
    chlapnela na parkiet/panele

  3. Piotr pisze:

    Rozpoznanie zapowietrzonego grzejnika to nic w porównaniu z tym jak doprowadzić ten grzejnik do odpowiedniego stanu ;)…

  4. Nowak Helena pisze:

    Co moze być powodem ciągłego zapowietrzania się kaloryferów .Codziennie odpowietrzam najpierw odkręcam wszystkie kaloryfery na maximum następnie wyłanczam piec i odpowietrzam wszystkie kaloryfery,Ale po zmiejszeniu temperatury na grzejnikach wieczorem budząc się rano kaloryfer który jest nalblizej pieca jest 1/3 ciepły reszta zimny.Czy to jest normalne Ale jak odpowietrzam zawsze rano to powietrze jest .Bardzo proszę o radę co robić bo niemozliwe zeby cały czas mieć grzejniki właczone na 5 . Ten grzejnik który zimnieje zostawiamy na 4 ale pozostałe włanczamy na 3 ale kiedys zawsze tak było i działało ale po wymianie obecnej pompy ktora zamiast obiegowej przysłano mi cyrkulacyjną tak się dzieje.Fachowiec mówi ze to nie ma róznicy.
    Więc proszę o odpowiedz.

Leave a Response